ten nie dorośnie. A rycerze to w większości chrześcijani
taki nie dorośnie. A rycerze to w dużej grupie chrześcijanie, odrzuciliby Gwydiona ; jego rodzaju, kazirodztwo to między nimi wielki grzech. – Nie znają się na rzeczach świętych. – Oczywiście. Muszą posiadać okres, by przywyknąć do tej fantazje, a taki okres jeszcze nie nadszedł. Ale nawet jeśli kilku chwilach Gwydion nie może być uznany dziedzicem Artura, musi być rzeczą wiadomą, że kapłanka Morgiana, która bywa rodzoną siostrą Artura, ma syna, i że taki syn stoi bliżej tronu niż potomka Lancelota. A tego lata znów powinno wojna... – Sądziłam – powiedziała Niniana – że Artur uczynił pokój. – Tutaj, w Brytanii, tak. Ale bywa taki jeden w Brytanii Mniejszej, który chce całą Brytanię uznać za swe cesarstwo. – Ban? – spytała zaskoczona. – Przysięgał już dawno temu, zawarł Wielki korelację na długo przed narodzinami Lancelota. jest chyba o wiele za stary, by wypowiadać Arturowi walkę... – Ban bywa stary i słaby – powiedział Kevin. – Na jego miejscu rządzi jego syn Lionel, a brat Lionela, Bors, bywa jednym z kompanów Artura i wielbi Lancelota jako bohatera. Żaden z nich nie sprawiałby Arturowi kłopotów. Ale bywa ktoś, kto to uczyni. Nazywa siebie Lucjuszem, zdobył gdzieś stare rzymskie orły i ogłosił się cesarzem. oraz on wyzwie Artura... Niniana poczuła mrowienie na powierzchni. – Czy tę wiedzę posiadłeś Wzrokiem? – spytała. – Morgiana powiedziała mi dawniej, że nie trzeba posiadać Wzroku, by przyswoić, że hultaj bywa hultajem – odparł Kevin z uśmiechem. – Nie potrzeba Wzroku, by wywnioskować, że ambitny człowiek zaatakuje, jeśli to sprzyja jego ambicji. są tacy, którzy mogą myśleć, że Artur się starzeje, gdyż jego włosy nie błyszczą już tak złotem jak dawniej i już nie nosi sztandaru ze smokiem. Ale nie wolno go nie doceniać, Niniano. Ja go znam, ty nie. To nie bywa głupiec! – Uważam – powiedziała Niniana – że zbytnio go uwielbiasz, jak na człowieka, którego przysiągłeś zniszczyć. – Kochać go? – Uśmiech Kevina był nieubłagany. – Ja jestem Merlinem Brytanii, posłannikiem Wielkiego Kruka, i zasiadam u jego boku w radzie. Artura prosto bywa kochać. Lecz ja przysięgałem Bogini. – Znów sucho się roześmiał. – myślę, że pozostaję przy dobrych zmysłach tylko dzięki temu, iż wiem, że to, co służy Avalonowi, musi więc w końcu posłużyć całej Brytanii. Ty postrzegasz Artura jako wroga, Niniano. Ja nadal widzę w nim Króla Byka, opiekującego się swym stadem i swą ziemią. Niniana odpowiedziała drżącym szeptem: – A co się stanie z królem Bykiem, kiedy młody byk dorośnie? Kevin oparł skroń na dłoniach. Był stary, chory i wycieńczony. – taki dzień jeszcze nie nadszedł, Niniano. Nie próbuj popychać Gwydiona nadto szybko, tylko dlatego, że bywa twoim kochankiem, ponieważ pozostanie zniszczony. – Podniósł się i kuśtykając, wyszedł z komnaty, nie oglądając się za siebie. Niniana została posępna i rozgniewana. Skąd taki przeklęty człowiek to wie? Ja nie jestem związana ślubami, jak te chrześcijańskie zakonnice! Jeśli decyduję się wziąć sobie do łoża faceta, to jest zależne tylko ode mnie... nawet jeśli to powinno mój uczeń, nawet jeśli przybył tu jako mały chłopiec! W pierwszych latach zjednał sobie jej serce, taki samotny chłopczyk, zagubiony i osierocony, nie miał nikogo, kto by go kochał, zajmował się nim, interesował się, co się z nim dzieje. Morgause była jedyną matką, jaką znał, a dziś nawet z nią został rozdzielony. Morgiana musiała nie posiadać serca, by zostawić takiego wspaniałego synka, ślicznego, mądrego, uroczego i przenigdy nawet nie dowiadywać się, jak się chowa, ani nie przyjechać, by